piątek, 8 lipca 2011

Konkurs

Mam dla Was kolejny konkursik :)
Zadanie: Opisz swoją wakacyjną przygodę, z tego lub bez różnicy, którego roku.
Do wygrania:
bluzka+10sd!
Opowiadanie nie musi być długie, ale ciekawe!
Macie tydzień, czyli do 15.07 włącznie ;)
Musi się zgłosić min. 7 osób.
Musisz być obserwatorem!

7 komentarzy:

MissMoniax3 pisze...

Jestem Monika i mam 14 lat ;)
Moje tegoroczne wakacje jak na razie nie są za fajne ;(, ponieważ pada deszcz i zdążyłam być tylko jeden raz na basenie.Podobno ma się ocieplać i być nawet do 30 stopni na słońcu, czekam na to.! ;) W sierpniu jadę do Norwegii, natomiast moim najskrytszym marzeniem jest pojechać na wyspy Kanaryjskie, Kretę itp. Jest tam wspaniały klimat oraz piękne czyste morze ( nie tak jak w Polsce). Myślę, że kiedyś moje marzenie spełni się :) Mam nadzieje ;]


MissMoniax3

czekoladowaa. pisze...

To z pewnością nie jest opowiadanie, ale chciałam tu opisać pewne zdarzenie autentyczne, które miało miejsce dzisiaj.
Pojechałam dziś z babcią do szpitala, żeby odebrać dziadka (na szczęście wszystko jest OK). Wracając, do autobusu wsiadł starszy, zwykły człowiek (ok. 75 lat). Jak na zwykły dzień, był ubrany dość elegancko. W ręce trymał teczkę. Otworzył ją i wyjął z niej starą gazetę w koszulce i nagle ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zaczął opowiadać (sam do siebie, bo obok niego nikogo nie było)różne rzeczy związane z II wojną światową i biblią. Pokazywał różne miejsca na gazecie, śmiał się. Kilka razy wspomniał o jakimś Tadku. Ludzie ignorowali owego starszego pana, a ja starałam się go wysłuchać.
Moim zdaniem ten człowiek stracił kogoś bliskiego (może właśnie na wojnie) i nie jest w stanie sobie tego uświadomić.

martusia998

czekoladowaa. pisze...

a tak ogólnie to dzięki za metamorfozę...

aluchna pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Bałwan ^^ pisze...

Ja, Zosia nie mam źadnych swietnych przygod. Chociaz jedna ktora zawsze mi potrafi poprawic poczucie humoru :). W roku 2009, postanowiliśmy pojechac na wakcje do Bułgari. Ja akurat byłam pierwszy raz za granicą.Dla mnie to był wielki szok jechac 16 godzin ! Jechalismy naszym nowiutkim mini busikiem, a w Bukareszcie ( niestety ) się zgubiliśmy.Było nam bardzo trudno dojechać do autostrady by kontynuować naszą podróz do Bułgarii, do mieasteczka, Sveti
Vlaz. W końcu mama zapytała się przypadkowego mieszkańca, nie umieliśmy mówić po tym języku który jest w Rumunii ( Nie wiem ), a musiliśmy szybko, ponieważ moje rodzeństwo ( Wtedy miało roczek, bliźniaczki, ogólnie Natalka i Jagoda ) troszeczkę się niecierpliwiłty. Mam zapytła się :
-Excusime ! (pokazała palcem na buzię). Ktorędy, Do Churciu !
-Pan się trochę zastanawiał, bo w Rumuni J.Polski jest bardzo mało znany, ale w końcu pokazał nam drogę. Śmiechu warte ! Wyobraźcie sobie, pani pyta się Rumuńca ( nie wiem jak to się piszę ) po polsku... hehe, lub jak kupowaliśmy nowy materac w Keni ( Afryka ), mój brat : Dobry będzie, nie dziurawy ? Kasjerka nie orientowała się nawet w jakim języku mówimy ! Ona, tylko powiedziała : yyy ?
=D Sorry że piszę moźe i z błedami, ale jestem w naszym mini busie, w drodze do Grecji, a później do Włoch i piszę na moim telefnie. Miłych i przyvaznych wakacji wszystkim życzę ! !
P.S My zawsze podróźuemy naszym busikiem. Czemu ?? Wtedy znajdujemy nowe przygody ! Napszyklad którą opisałam wyźej.Oczywiśice do Keni lecieliśmy samolotem, ale i tak nasz mini v=bus leciał z nami ! Nie rozstajemy się :)

Aleksandra17.06

aluchna pisze...

2 lata temu pojechałąm z moja koleżanka na obóz i wieczorem o 20.00 pani zrobiła podchody noi dzielilismy się na 2 grupki szukających i chowających się ale przedtym dla rozgrzewki graliśmy w chowanego ja z moja koleżanką pobiegłyśmy się gdzieś ukryć i nagle... ja wpadłąm w jakąś norę była to ogroman dziura w której był straszny syf koleżanka próbowała mnie z tamtąd wyciągnąć ale po prostu si brzydziła w końcu sama jakos się z tamtąd wydrapałam trawło to z jaie 45 minut !!! poszłyśmy szukać naszej grupki a była juz 21.00 i ich tam nie było poszli beż nas próbawyłśmy dzwonic z komórek ale nie było zasięgu wiec chciałyśmy wypróbować zadzwonić toi toia !!! weszłyśmy do środka i mi komka wpadła do kibla !!! a później ja tam wleciałam i niemożliwe z toi tia byłą zasięg !!! zadzwoniłyśmy do koleżanek a była 22.00 i grupką razem z pania po nas przyszły pani nas przepraszał i wogule . ale jeszcze przedtem moja koleżanka weszła na drzewo i z niego spadła a późneij sturlała sie do mini rezczki !!! więc przygoda była nawet niezła nigdy tego nie zapomnę oczywiście w lesie u nas wybuchła panika ! hehe a tak wogule byłyśmy brudbe jak niewiem co może dlatego żę wpadłam jakby do toi toia i do tej nory !!!

aluchnaCool

ps. tamta wypowiedź anuluje mam nadzieje że pasuje to Sylwii i Pauli

Verliebta pisze...

Jestem Żaneta i mam 14 lat . Ostatnio wybrałam się z koleżankami na kolonie , nad morzem . Wypadłyśmy na miasto . Nagle za tabunem pięknych budynków zobaczyłyśmy las . Szybko się tam wybrałyśmy . W środku lasu leżało mnóstwo zużytych prezerwatyw . Trochę wydawało nam się to dziwne . Poszłyśmy dalej . Zza krzaków usłyszałyśmy damski pisk oraz męski śmiech . Zaczęłyśmy uciekać . Gdy wybiegłyśmy zza drzew , zobaczyłyśmy stary dom . Wyglądał jakby się spalił . Usłyszałyśmy kroki . Uciekłyśmy do tego domu . Było tam strasznie ! To coś szło za nami . Nagle .. Ktoś związał nam oczy i gdzieś wyniósł . Po chwili poczułyśmy że jesteśmy całe mokre ... Okazało się że to wszystko zrobili chłopacy z równoległej grupy . Ale miałyśmy na nich focha ! :)


Sr , że takie długie . madzik9666